piątek, 13 marca 2015

Pietrkiewicza fabiańskie opowieści - "Jak to na uchwałach bywało"


     Sądzę, że postaci Jerzego Pietrkiewicza Dobrzyniakom przedstawiać nie muszę. Jest to jedna z wybitniejszych postaci, jakie wydała na świat nasza lokalna ziemia. Swoje rodzinne Fabianki i okolicę rozsławiał na cały świat w swej poezji i literaturze. Chciałbym wam tym razem przybliżyć jednak nieco mniej znane dzieła pisarza, a mianowicie opowiadania, jakie publikował przed wojną w czasopiśmie "Polska Zbrojna". Ich tematem było życie na wsi i ludzie z rodzinnych stron. Wszystko oparte było na prawdziwych wydarzeniach i postaciach (Pietrkiewicz zmieniał jedynie nieco nazwiska). Poniżej pierwsze z nich, które ukazało się w 1936 roku.



Pietrkiewicz w latach swej młodości




 






2 komentarze:

  1. Witojcie kumo.

    Milczycie, nie pisujecie, smutnawo w mej wiślanej duszy... Zali obraza jaka, kiele coś ja niecnego uczynił?

    Kumie, twój blog dodałem do moich ulubionych na moim głównym osobistym blogu. Tedy zerknij i daj szansę znajomości. Zawżdy umawiali my się na pływanko w moich okolicach.

    Tekst o Pietrkiewiczu- miodzio :) Regionalizm pełną gębą.

    Pozdrawiam:

    Sławko z Gaju z Płocka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Sławko!

      Ależ nic z tych rzeczy, żadna obraza w mym sercu nie stoi. Studyja sporo czasu trawią, lecz kryć nie można trochę jest w tem winy mojej, bom ziomków swoich zaniedbuję. Będę musiał to jakoś naprawić.
      Dzięki za dodanie mojego bloga do ulubionych. Ja też co jakiś czas do Ciebie zaglądam - uwielbiam to, że czynisz z tego nadwiślańskiego świata taką piękną poezję! W wakacje na pewno do Płocka zajrzę i Ciebie odwiedzić nie omieszkam. Pozdrawiam!

      Usuń