czwartek, 5 marca 2015

Niepospolici z regionu - Stanisław Murzynowski


     Na początku tego posta pokuszę się o pokazanie wam fragmentu pewnej bardzo starej księgi. Oto on:



Jak widzicie jest to początek Ewangelii według św. Mateusza w jakimś bardzo wiekowym wydaniu. Jest to konkretnie tak zwana "Biblia Królewiecka" z 1551 roku. Dzieło o tyle niezwykłe, że było pierwszym tłumaczeniem Nowego Testamentu na język polski wydanym w druku i pierwszym polskim przekładem dokonanym na podstawie języków oryginalnych. Jego autorem był pewien niezwykły młody człowiek (gdy ukończył prace nad tłumaczeniem miał zaledwie 23 lata!), który nazywał się Stanisław Murzynowski. Powód dla którego stał się bohaterem cyklu "Niepospolici z regionu" ? Oczywiście pochodził z naszych okolic!

     Na świat przyszedł w 1528 roku, we wsi Suszyce na Ziemi Dobrzyńskiej. Tym, którym ta nazwa nic nie mówi od razu wyjaśniam, że jest to dawna osada na wschód od Szpetala Dolnego, obecnie stanowiąca część włocławskiej dzielnicy Zawiśle ( została włączona w obręb miasta w 1927 roku - obecnie pamiątkę po niej stanowi ulica "Suszycka"). Stanisław był potomkiem starego rodu szlacheckiego. Jego ojciec - Jan Murzynowski herbu Ogończyk był właścicielem Suszyc i Ruzowska. Ród posiadał również wiele innych wiosek na Ziemi Dobrzyńskiej, między innymi Murzynowo, od którego brali swe nazwisko (rodzina naszego bohatera używała jednak również zamiennie nazwiska Suszycki). W latach 40-tych XVIw. Stanisław został wysłany przez ojca na nauki do Królewca, gdzie w 1542 roku ukończył gimnazjum partykularne, gdzie przede wszystkim posiadł dobrą znajomość języka greckiego i hebrajskiego. Trzy lata później, w wieku 17 lat podjął studia na uniwersytecie w Wittenberdze, gdzie najprawdopodobniej spotkał się z Marcinem Lutrem i Filipem Melanchtonem. Miał wtedy okazję zapoznać się z zasadami reformacji i pod wpływem tego przeszedł wkrótce na luteranizm. W 1547 roku Murzynowski na około dwa lata wyjechał do Włoch, gdzie pobierał nauki a jednym z uniwersytetów. Na tym skończył się w jego życiu etap edukacji. 

     Nasz bohater powrócił w rodzinne strony i osiadł w jednej z wiosek należących do jego rodziny (prawdopodobnie w Ruzowsku lub Murzynowie). Niestety młody, wyedukowany Stanisław zaczął na miejscu wdawać się w różne dysputy i spory religijne, co nie spodobało się władzom kościelnym. Popadł on nieco w niełaskę i stał się niemile widziany, dlatego też w 1549 roku napisał list do pruskiego księcia Albrechta z prośbą o przyjęcie go na służbę. Propozycja została przyjęta i pod koniec wspomnianego roku Stanisław udał się do Królewca, gdzie osiadł na stałe jako książęcy stypendysta. Wkrótce nawiązał tam cenną znajomość z niemieckim wydawcą Janem Seklucjanem. Dzięki niej, oraz przy poparciu księcia Albrechta nasz bohater w wieku 21 lat rozpoczyna prace nad dziełem swego życia - tłumaczeniem Nowego Testamentu na język polski. Prace postępowały szybko i w 1551 roku drukarnia Jana Seklucjana wydała najpierw samą Ewangelię wg św. Mateusza, a następnie dedykowaną królowi Zygmuntowi Augustowi księgę pt. "Testamentu część pierwsza", która zawierała ewangelie świętych Łukasza, Jana, Mateusza i Marka. Druga oraz trzecia część przekładu pt. "Testament nowy zupełny" ukazały się kolejno w 1552 i 1553 roku. 

Strona tytułowa


     Warto również wspomnieć, że poza tłumaczeniem Pisma, Stanisław miał również swój wkład w rozwój polskiej ortografii. Jego badania na tej płaszczyźnie doprowadziły do wydania przez niego opracowania "Ortografija Polska". Na potrzeby swych prac pisanych w rodzimym języku stworzył jednolity system ortografii, który później, z niewielkimi zmianami był stosowany przez innych polskich wydawców.


     Życie naszego bohatera trwało bardzo krótko - zmarł w Królewcu w 1553 roku, w wieku 25 lat. Najprawdopodobniej nie pozostawił po sobie żadnych potomków. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie historia człowieka, który będąc w moim wieku dokonał tak niezwykle cennego dzieła jest naprawdę silną motywacją do dalszej nauki, pracy i doskonalenia się. Dodajemy więc kolejną postać do naszego panteonu Niepospolitych z regionu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz