poniedziałek, 8 grudnia 2014

Chełmicka kolejka wąskotorowa


      Kursowała dawniej przez moje rodzinne okolice kolejka wąskotorowa. Starsi mieszkańcy Chełmicy, Fabianek i okolic z pewnością dobrze ją pamiętają, młodsi natomiast mogą nawet wcale nie wiedzieć o jej istnieniu, albo wiedzieć niewiele. Ja znam ją z opowieści moich dziadków. Trzeba przyznać, że był to ciekawy i niezwykły element w krajobrazie naszej Małej Ojczyzny, który zniknął już bezpowrotnie. Postaram się wam o nim nieco opowiedzieć i sprawdzić czy zachowały się do dzisiaj jakieś pozostałości po chełmickiej kolejce.


     Na początek trochę historii. Decyzję o zaopatrzeniu cukrowni Chełmica we własną kolej wąskotorową podjęto w latach 20-tych XX wieku. Przedsięwzięcie ukończono w 1927 roku. Została wtedy otwarta trasa główna Chełmica - Dyblin o długości 16 km i odchodzące od niej dwie boczne: Szpiegowo - Glewo i Modzoły - Oleszno, obie o długości 3 km. Na całej długości zostały położone tory o rozpiętości szyn wynoszącej 600mm. Po II Wojnie Światowej, w 1948 roku kolejka wzbogaciła się o odcinek  Chełmica - Lipno o długości 18km.

Pod spodem umieszczam link do sporządzonej przeze mnie mapki z zaznaczonym przebiegiem tras kolejki:

Trasa kolejki

     Kolejka była używana przede wszystkim do transportu buraków do cukrowni i wywożenia stamtąd wysłodków, ale również wykorzystywano ją do transportu cukru, czy zaopatrzenia. Osiągała ona dosyć niewielkie prędkości rzędu 20 do 30 km na godzinę. Mój dziadek opowiadał mi, że jako dziecko czasami po szkole chodził z kolegami wzdłuż torów, ponieważ często na zakrętach z wagoników wypadały pojedyncze buraki i można było takie zdobyczne trofeum zanieść do domu.

     Linia wąskotorowa cukrowni Chełmica została zlikwidowana w 1969 roku. Czy obecnie możemy znaleźć jeszcze jakieś ślady po jej istnieniu? Oczywiście!

    Zacznijmy od samej trasy - w większości miejsc jest ona nadal widoczna i możliwa do zidentyfikowania w terenie. Zachowały się liczne nasypy, nad licznymi strugami widać zachowane lepiej lub gorzej pozostałości mostków. Fajną sprawą jest spacer trasą dawnej kolejki. Podjął się czegoś takiego jeden z pasjonatów wąskotorówek, który odbył wędrówkę trasą Lipno - Chełmica, a zdjęcia z wyprawy opublikował na pewnym forum. Tutaj podaję link:

Trasa Lipno - Chełmica

Bardzo ciekawa fotorelacja.

Przejdźmy do szyn. Większość skończyła zapewne gdzieś na złomach, w hutach. Jednak gdy dokładniej przyjrzymy się wielu ogrodzeniom działek w pobliżu trasy kolejki możemy dostrzec, że za słupki robią niejednokrotnie właśnie pocięte szyny.

Teraz czas na samą kolejkę. Wagoniki zostały w dużej części rozebrane przez pracowników cukrowni, a deski z nich posłużyły za opał albo często jako budulec do różnych altanek na działkach. Część z nich jednak bez rozbierania zaadaptowano na różne garaże/baraki - możemy je bez problemu po dziś dzień spotkać w samej Chełmicy. Oto jeden z nich:




     Zdecydowanie najwięcej szczęścia miał jeden z wykorzystywanych w Chełmicy parowozów. Był to model zbudowany w 1935 roku, w belgijskiej firmie Ateliers Métallurgiques, o numerze fabrycznym 2179. Jak na pojazd wąskotorowy wyróżniał się on swoim wyglądem, ponieważ był stylizowany na miniaturę normalnotorowych parowozów pospiesznych. Do Polski trafił tuż po zakończeniu wojny. W 1945 roku pracował przy odgruzowywaniu Szczecina, a następnie został przekazany do cukrowni Ostrowy. Stamtąd w 1952 roku przywędrował do cukrowni Chełmica. Ze względu na swój wyróżniający się wygląd nazywano go u nas "Belgijką". W 1958 i 1962 roku parowóz przechodził remonty w ZNTK w Nowym Sączu. Po likwidacji chełmickiej kolei wąskotorowej w 1969 roku stał na stacji w Lipnie coraz bardziej niszczejąc. W 1972 roku został przejęty przez Muzeum Kolejnictwa w Warszawie, a następnie trafił do Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji koło Żnina. Został pięknie odrestaurowany i jest dostępny do zwiedzania.

Chełmicki parowóz w muzeum w Wenecji

Więcej ciekawych zdjęć tego parowozu znajdziecie pod poniższym linkiem:

Link

Polecam więc w wakacje wycieczkę do znajdującej się przecież niedaleko od nas Wenecji i do wyszukania w tamtejszym muzeum naszej chełmickiej lokomotywy.


Szkoda, że chełmicka kolejka wąskotorowa to coś, co już prawie całkowicie zatarło się w pamięci mieszkańców naszej Małej Ojczyzny.

9 komentarzy:

  1. Młody człowieku.Wielkie gratulacje i podziw za zajęcie się tematem.To cieszy, że są ludzie ,który obchodzi co działo się w niedalepiej przecież przeszłości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mam nadzieję, że uda mi się dzięki temu blogowi tą lokalną historią trochę ludzi zainteresować. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Wspaniały artykuł.Równie ciekawie można by napisać książkę o kolejach na Kujawach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozdrawiam autora. Maszynistą był mój wujek Stefan.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy posiada ktoś zdjęcia tej kolejki wąskotorowej z czasów jak działa na trasie Lipno - Chełmica. Chodzi o lata 1948-70. Poszukuję właśnie zdjęć z tych lat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy posiada ktoś zdjęcia właśnie tej kolejki wąskotorowej z lat 1948-70?

    OdpowiedzUsuń
  6. Na internecie znalazłam tylko takie zdjęcia, które zostały zrobione. Jedno z nich czarno-białe na stacji w Lipnie po 70 roku.
    W linku kolejka:
    http://www.polskieparowozy.pl/index2.php?desc=on&par=cch1

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję że o tym piszecie uwielbiam takie tematy i często tu zaglądam.

    OdpowiedzUsuń